Sieć kropli rosy na pajęczynie jesieni...
Sieć kropli rosy na pajęczynie jesieni,
jak perły rozrzucone ręką skąpej królowej.
Każda błyszczy, każda udaje wieczność,
choć za godzinę zniknie w cieple słońca.
Pająk odszedł — albo czeka w ukryciu,
a jego kunszt, utkany z cieni,
teraz stroją kryształki,
których nie zrobił żaden jubiler.
Człowiek przejdzie obok, otrzepie płaszcz,
niechcący zburzy arcydzieło —
bo któż dziś ma czas zachwycać się
tym, co trwa krócej niż westchnienie?
A jednak w tej ulotności
tkwi cała prawda jesieni:
że piękno rodzi się nie po to,
by przetrwać,
lecz by raz i na zawsze
zostać zapamiętane.
Komentarze
Prześlij komentarz